„Precz z komuną” w Sejmie. Posłanka Polski 2050 przeciw Czarzastemu

Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy został nowym marszałkiem Sejmu. Jego wybór, któremu towarzyszyły okrzyki „precz z komuną”, nie był jednak jednogłośnym sukcesem koalicji rządzącej. Jedna posłanka Polski 2050, Agnieszka Buczyńska, wyłamała się z partyjnej dyscypliny i zagłosowała przeciw, powołując się na komunistyczną przeszłość Czarzastego i „ducha Solidarności”.


Skrót artykułu

  • Czarzasty marszałkiem: Włodzimierz Czarzasty został wybrany na marszałka Sejmu głosami koalicji rządzącej.
  • Protest w Sejmie: Wyborowi towarzyszyły okrzyki posłów PiS „precz z komuną”.
  • Pęknięcie w koalicji: Posłanka Polski 2050 Agnieszka Buczyńska jako jedyna z partii tworzących rząd zagłosowała przeciwko kandydaturze Czarzastego.
  • Powód buntu: Buczyńska uzasadniła swoją decyzję komunistyczną przeszłością Czarzastego i swoim przywiązaniem do tradycji „Solidarności”.

Jak głosowali posłowie? Burza w Sejmie

W środowym głosowaniu kandydaturę Włodzimierza Czarzastego poparło 236 posłów, a 209 było przeciw. Po ogłoszeniu wyników przez wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego, posłowie Prawa i Sprawiedliwości zaczęli skandować „precz z komuną”, co było jasnym odniesieniem do przeszłości nowego marszałka.

Przeciwko Czarzastemu zagłosowali jednomyślnie wszyscy obecni posłowie PiS (182), a także Konfederacja (14), Partia Razem (5) oraz koła poselskie Republikanów i Korony Grzegorza Brauna.

Kandydaturę poparła niemal cała koalicja rządząca. „Za” było 153 posłów KO i 32 posłów PSL. Niemal jednogłośnie poparła go również Polska 2050, gdzie jednak doszło do znaczącego wyłomu.

Duch „Solidarności” w partii Hołowni. Jedna posłanka przeciw

Podczas gdy 28 posłów Polski 2050 poparło kandydaturę Czarzastego, a jeden wstrzymał się od głosu, posłanka Agnieszka Buczyńska jako jedyna z całego klubu zagłosowała „przeciw”. Już wcześniej zapowiadała, że ma problem z tą kandydaturą, a w dniu głosowania podtrzymała swoje stanowisko, kierując się sumieniem i historią swojej rodziny.

– Po prostu mam bardzo duży problem z przeszłością pana Czarzastego, w związku z jego członkostwem w PZPR. Jestem z Gdańska i duch „Solidarności” jest mi bliski. Mój dziadek był stoczniowcem. Wiem, jak w tamtych czasach – z jego opowieści – jak to wszystko wyglądało – tłumaczyła swoją decyzję.

Posłanka Buczyńska wprost stwierdziła, że osoba z taką przeszłością nie powinna pełnić jednej z najważniejszych funkcji w państwie. – I uważam, że ktoś, kto ma takie doświadczenie życiowe i ma to zapisane w swoim CV, nie powinien zasiadać na fotelu drugiej osoby w państwie – wyjaśniała.

Chaos w państwie Tuska. Były minister: „Na czyje zlecenie niszczycie Polskę?”

Skandaliczna interwencja policji. Funkcjonariusze przerwali modlitwę przed szpitalem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *