W cieniu dramatycznych doniesień o akcie dywersji na torach kolejowych, były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym oskarża rząd Donalda Tuska o doprowadzenie do upadku państwa. Jego zdaniem służby, zamiast chronić Polaków, zajmują się ściganiem opozycji, a Polacy mają prawo pytać, na czyje zlecenie niszczona jest Polska.
Skrót artykułu
- Kontekst ataku: Wpis Antoniego Macierewicza pojawił się tuż po tym, jak premier Donald Tusk potwierdził, że eksplozja na torach kolejowych była „aktem dywersji”.
- Oskarżenie o chaos: Były szef MON zarzucił rządowi, że państwo „sypie się na jego oczach” – NFZ jest w zapaści, a długi i bezrobocie rosną.
- Atak na służby: Macierewicz stwierdził, że „służby zamiast wykonywać swoją pracę zajmują się ściganiem przeciwników politycznych„.
- Najmocniejsze pytanie: Wpis kończy się bezpośrednim i oskarżycielskim pytaniem: „Na czyje zlecenie Polskę niszczycie„.
„Służby ścigają przeciwników politycznych”
W poniedziałek rano premier Donald Tusk poinformował, że eksplozja na trasie Warszawa–Dęblin, która zniszczyła tor kolejowy, była aktem dywersji, najprawdopodobniej wymierzonym w pociąg. W momencie, gdy wszystkie służby państwa zostały postawione w stan najwyższej gotowości, Antoni Macierewicz opublikował wpis uderzający w rząd.
Były minister obrony zarzucił rządzącym, że doprowadzili do zapaści w kluczowych obszarach funkcjonowania państwa, takich jak służba zdrowia czy gospodarka. Najmocniej zabrzmiały jednak jego słowa dotyczące służb specjalnych.
„…a służby zamiast wykonywać swoją pracę zajmują się ściganiem przeciwników politycznych” – napisał Macierewicz.
Wpis ten, opublikowany w kontekście realnego zagrożenia dla infrastruktury krytycznej, wywołał natychmiastową polityczną burzę.
„Na czyje zlecenie Polskę niszczycie?” – najmocniejsze uderzenie
Antoni Macierewicz zakończył swój wpis pytaniem, które jest jednoznacznym oskarżeniem wobec ekipy rządzącej. Jego zdaniem, Polacy widzą postępujący chaos i mają prawo zadawać fundamentalne pytania o intencje rządu.
„Polacy widzą coraz więcej — zadają pytanie, na czyje zlecenie Polskę niszczycie” – zakończył były szef MON.
Wpis ten został odczytany dwojako. Przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości zarzucili Macierewiczowi próbę cynicznego wykorzystania aktu terroru do walki politycznej. Z kolei zwolennicy opozycji uznali jego słowa za „trafną diagnozę” stanu państwa pod rządami Donalda Tuska. Eksplozja na torach stała się tym samym zarzewiem nowej, ostrej wojny politycznej.
