Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej opublikowało listę światowych polityków, których oskarża o „mowę nienawiści” i „rusofobię”. Wśród nich znaleźli się czołowi polscy politycy: prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk, minister Radosław Sikorski oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Rosjanie nie kryją, że chodzi o wypowiedzi dotyczące rosyjskiej agresji na Ukrainę i historycznych zbrodni Moskwy.
Duda, Tusk, Sikorski – za prawdę o Rosji na liście Kremla
Prezydent Andrzej Duda trafił na listę za przypomnienie historycznej prawdy: „To Rosja – ramię w ramię z nazistami – zaatakowała Polskę w 1939 roku, rozpętując II wojnę światową”.
Druga wypowiedź Dudy, która nie spodobała się Moskwie, dotyczyła wojny na Ukrainie: „Rosja jest groźna. Powróciła do imperialnych ambicji i chce ujarzmiać narody”.
Donald Tusk został oskarżony o „rusofobię” za stwierdzenie, że Rosja nie może należeć do G7, bo przestała być państwem demokratycznym, oraz za wpis, w którym zapowiedział, że „Rosja przegra wyścig zbrojeń, tak jak Związek Radziecki 40 lat temu”.
Radosław Sikorski znalazł się na liście za słowa o rosyjskim zagrożeniu i przystąpieniu Polski do NATO właśnie z tego powodu. – Nie sądzę, żeby Rosja była obecnie w stanie pokonać Sojusz – mówił minister spraw zagranicznych.
Zachód reaguje: „Niedopuszczalna prowokacja” Kremla
Na liście znalazł się także prezydent Włoch Sergio Mattarella, co wywołało ostrą reakcję włoskiego rządu. Premier Giorgia Meloni nazwała listę „niedopuszczalną prowokacją”, a ambasador Rosji został wezwany na dywanik.