Według ustaleń niemieckiego „Bilda”, niemal połowa ukraińskich mężczyzn w wieku poborowym, którzy przyjechali do Niemiec od początku wojny, pobiera zasiłki dla bezrobotnych. Z 304 tysięcy Ukraińców w wieku 18-63 lata aż 49,54% żyje z niemieckiego socjalu, zamiast podjąć pracę lub wrócić do kraju i bronić Ukrainy.
Dane Federalnej Agencji Pracy nie pozostawiają złudzeń – w marcu 2025 r. w urzędach pracy zarejestrowanych było ponad 150 tysięcy Ukraińców uprawnionych do pracy, którzy pobierali średnio 882 euro miesięcznie. Rocznie daje to niemieckiemu podatnikowi koszt ponad 1,3 miliarda euro!
Politycy CSU nie kryją oburzenia.
– Ta grupa ludzi nie ma prawa do tego świadczenia socjalnego i musi albo pracować, albo odbyć służbę wojskową na Ukrainie – mówi Stephan Mayer, ekspert CSU ds. polityki zagranicznej. Lider klubu parlamentarnego CSU Alexander Dobrindt dodaje: – Ukraińcy powinni pracować albo wracać do domu.
Ukraińska ambasada: „Pobyt za granicą nie jest zabroniony”
Ambasada Ukrainy w Niemczech próbuje łagodzić nastroje, twierdząc, że pobyt ukraińskich mężczyzn za granicą nie jest nielegalny, a wielu z nich jest zarejestrowanych w systemie wojskowym.
– Błędem byłoby oskarżanie wszystkich Ukraińców za granicą o łamanie prawa lub omijanie mobilizacji – czytamy w oświadczeniu.