Oficjalny komunikat Pałacu Elizejskiego nie pozostawia złudzeń: podczas niedzielnej rozmowy telefonicznej Emmanuel Macron i Wołodymyr Zełenski musieli poruszyć temat walki z korupcją na Ukrainie. Francuskie media przypominają, że Zełenski wywołał burzę, podpisując ustawę, która de facto pozbawiła niezależności dwa kluczowe organy antykorupcyjne.
Ten ruch został powszechnie odebrany jako „akt łaski” dla skorumpowanych urzędników i sygnał, że Kijów nie zamierza poważnie walczyć z patologią.
Zełenski pod presją Zachodu – Unia Europejska reaguje
Nowa ustawa oddała bezpośrednie zwierzchnictwo nad jednostkami antykorupcyjnymi Prokuratorowi Generalnemu, który podlega władzy wykonawczej. Zełenski podpisał ją błyskawicznie, niemal natychmiast po uchwaleniu przez parlament. Unia Europejska szybko wyraziła swoje zaniepokojenie, widząc w tym próbę ukrycia powszechnej korupcji na Ukrainie.
Macron: Ukraina musi pozostać demokracją
Pod presją Zachodu Zełenski ogłosił, że zaproponuje nową ustawę, która ma przywrócić „niezależność” ukraińskich struktur antykorupcyjnych. Rozmowa z Macronem miała uspokoić Francję i europejskich partnerów. – Podzieliliśmy przekonanie, że tym, co odróżnia Ukrainę od Rosji, jest to, że pomimo wojny pozostaje ona tętniącą życiem demokracją i zamierza nadal podążać swoją europejską drogą – napisał Macron na platformie X.
Francja zwiększa presję, ale nie rezygnuje z pomocy
Prezydent Francji zapewnił, że Paryż nadal będzie wspierał Ukrainę i zwiększał naciski na Rosję. – Rosja musi w końcu zgodzić się na zawieszenie broni, torując drogę do trwałego i solidnego pokoju z udziałem Europy – podkreślił Macron.