Ukraina pogrąża się w głębokim kryzysie politycznym. Po ujawnieniu gigantycznej afery korupcyjnej w otoczeniu prezydenta, były szef państwa Petro Poroszenko wezwał do natychmiastowej dymisji rządu i utworzenia nowej koalicji. „Ten narastający kryzys wymaga natychmiastowej reakcji” – alarmuje lider opozycji.
Skrót artykułu
- Afera korupcyjna: Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) postawiło zarzuty siedmiu osobom, w tym współpracownikowi prezydenta Zełenskiego, w związku z korupcją w państwowym gigancie energetycznym Enerhoatom.
- Wezwanie do dymisji: W reakcji na skandal, były prezydent Petro Poroszenko zażądał dymisji całego gabinetu ministrów.
- „Skompromitowany rząd”: Poroszenko oskarżył rząd o niekompetencję i brak kontroli, nazywając go „skompromitowanym”.
- Nowa koalicja: Lider opozycji wezwał do utworzenia nowej koalicji parlamentarnej i powołania rządu opartego na „profesjonalizmie, patriotyzmie i odpowiedzialności”, a nie osobistej lojalności.
Wezwanie do obalenia rządu. „Narastający kryzys”
W specjalnym oświadczeniu opublikowanym na stronie swojej partii, Europejska Solidarność, Petro Poroszenko stwierdził, że Ukraina znalazła się w „niebezpiecznej burzy politycznej”. Jego zdaniem, jedynym sposobem na powstrzymanie chaosu jest natychmiastowa dymisja rządu.
– Ten narastający kryzys wymaga natychmiastowej reakcji i zjednoczenia wszystkich zdrowych sił społecznych. W całej naszej historii, w najtrudniejszych czasach, to parlament brał odpowiedzialność i stawał w obronie konstytucji i państwowości – stwierdził.
– Dziś posłowie z różnych frakcji mają szansę podjąć historyczny krok – powstrzymać chaos niszczący kraj i przywrócić Ukraińcom poczucie sprawiedliwości. Dlatego Europejska Solidarność inicjuje dymisję gabinetu ministrów – dodał.
Poroszenko o „skompromitowanym rządzie”
Były prezydent ocenił, że oprócz obrony przed rosyjską agresją, Ukraina zmaga się z dwoma innymi, śmiertelnymi zagrożeniami: niemożnością przeprowadzenia wyborów i brakiem kontroli nad władzą wykonawczą.
– Skompromitowany rząd musi podać się do dymisji, a parlament musi utworzyć nową koalicję. Ta z kolei powoła rząd, nie według kryteriów osobistej lojalności czy przynależności politycznej, ale na podstawie profesjonalizmu, patriotyzmu i odpowiedzialności. Rząd zdolny do stawienia czoła wyzwaniom stojącym przed państwem – mówił lider największej partii opozycyjnej.
Gigantyczna afera korupcyjna w tle
Bezpośrednim powodem wezwania Poroszenki jest gigantyczny skandal korupcyjny, który wstrząsnął Ukrainą. Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) poinformowało o postawieniu zarzutów siedmiu osobom, w tym pracownikom administracji ukraińskiego rządu i współpracownikowi prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Tymurowi Mindiczowi.
Śledztwo wykazało działanie zorganizowanej grupy przestępczej w państwowym przedsiębiorstwie Enerhoatom, która dopuszczała się „działań korupcyjnych na dużą skalę”. Pieniądze pochodzące z nielegalnego procederu miały być „prane” w biurze należącym do rodziny byłego prorosyjskiego posła Andrija Derkacza.
