Polska 2050 mówi „NIE” Tuskowi. Koalicja pęka

Apel Donalda Tuska o zniesienie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast wywołał ostry spór wewnątrz koalicji rządzącej. Polska 2050 twardo sprzeciwia się pomysłowi, mówiąc „nie dla układów”, a z Partii Razem padają oskarżenia o „obronę własnych stołków i dostępu do koryta”.


Skrót artykułu

  • Apel Tuska: Premier Donald Tusk wezwał wszystkie partie do zniesienia dwukadencyjności w samorządach, nazywając ją „niemądrą decyzją PiS”.
  • Sprzeciw Polski 2050: Partia Szymona Hołowni jednoznacznie odrzuciła apel, podtrzymując swoje stanowisko: „Tak dla utrzymania dwukadencyjności w samorządach. Nie dla układów”.
  • Podział w koalicji: PSL i Nowa Lewica popierają pomysł Tuska, podczas gdy Polska 2050 i Partia Razem są przeciwne.
  • Oskarżenia o „obronę koryta”: Marcelina Zawisza z Partii Razem ostro skrytykowała PSL i Nową Lewicę, zarzucając im chęć obrony „własnych stołków i dostępu do koryta”.

Tusk chce znieść dwukadencyjność. Koalicjanci podzieleni

Premier Donald Tusk w niedzielę zaapelował do wszystkich sił politycznych o wspólne działanie w celu zniesienia limitu dwóch kadencji dla samorządowców. – Gorąco namawiam wszystkich bez wyjątku, ze wszystkich partii. Odwołajcie tę niemądrą decyzję PiS-u i pozwólcie ludziom wybierać swoich gospodarzy – podkreślał szef rządu.

Jego wezwanie spotkało się jednak z natychmiastowym i chłodnym przyjęciem ze strony części koalicjantów. Polska 2050 wprost odrzuciła propozycję, publikując w mediach społecznościowych jednoznaczne stanowisko.

Polska 2050 mówi „NIE” dla układów

Ugrupowanie Szymona Hołowni nie pozostawiło wątpliwości co do swojego stanowiska. „Polska 2050 stoi tam gdzie stała. Nie zmieniamy zdania. Tak dla utrzymania dwukadencyjności w samorządach. Nie dla układów” – zaznaczono w krótkim wpisie. To potwierdzenie wcześniejszych deklaracji partii, która konsekwentnie opowiada się za ograniczeniem kadencji jako sposobem na zapobieganie tworzeniu się lokalnych, wieloletnich układów.

Odmienne zdanie prezentuje Polskie Stronnictwo Ludowe. Lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, stwierdził, że dwukadencyjność jest „niekonstytucyjna” i zapowiedział, że jeśli ustawa nie zostanie zmieniona, jego partia zgłosi projekt wprowadzenia dwukadencyjności dla posłów.

Oskarżenia o „obronę własnych stołków i dostępu do koryta”

Dyskusję na nowo rozbudził lider Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty, który zadeklarował, że jego klub poprze zniesienie dwukadencyjności. Jak tłumaczył, decyzję podjęto po konsultacjach z samorządowcami z jego partii.

Ta deklaracja wywołała jednak ostry sprzeciw wewnątrz samej Lewicy. Marcelina Zawisza z Partii Razem nie zostawiła suchej nitki na koalicjantach popierających pomysł Tuska. W reakcji na słowa Czarzastego stwierdziła dobitnie, że „jeśli chodzi o obronę własnych stołków i dostępu do koryta, nie ma różnicy między PSL i Nową Lewicą„. Jej słowa pokazują, że spór o dwukadencyjność to nie tylko różnica zdań, ale głęboki ideowy konflikt wewnątrz obozu władzy.

Nielegalni imigranci. Zdjęcie ilustracyjne fot. Wikimedia Commons

„Największa zdrada”. Sąsiad Polski odrzuca pakt migracyjny i nie zapłaci kar Brukseli

Jakubiak bezlitosny dla Tuska: „Ludzie widzą, że popełnili wielki błąd. To dla niego tragedia”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *