Marcin Jan Orłowski Pod pozorem kultywowania polskiej kultury i nauki wśród Polonii, Senat RP przyznał ponad 57 tys. złotych dotacji fundacji Otwarty Dialog. Jak się okazało, publiczne pieniądze zostały przeznaczone na promocję skandalicznych książek, w tym paszkwilu na urzędującego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Skrót artykułu
- Senat przyznał ponad 57 tys. złotych dotacji kontrowersyjnej fundacji Otwarty Dialog.
- Oficjalnym celem grantu była promocja polskiej kultury i literatury wśród Polonii w Londynie.
- W ramach finansowanego wydarzenia promowano książki Aleksandry Sarny, w tym „Debil” i „Alfons” o byłym i obecnym prezydencie RP.
- Na czele fundacji stoją Ludmyła Kozłovska i Marcin Mycielski, a w jej radzie zasiadają m.in. Bartosz Kramek i Michał Boni.
Szlachetny cel, kontrowersyjny wykonawca
W ramach konkursu „Senat-Polonia 2025” dofinansowanie w wysokości 57 tys. 700 zł otrzymała fundacja Otwarty Dialog. Organizacja, której prezesem jest Ludmyła Kozłovska, a w radzie zasiadają m.in. Bartosz Kramek, Michał Boni i Andrzej Wielowieyski, miała zorganizować cykl wydarzeń pod nazwą „Londyńskie czwartki literackie. Spotkania z polonijnymi autorami”.
Zgodnie z opisem projektu, celem było zaproszenie autorów książek „opisujących współczesną Polskę z jej problemami i sukcesami” oraz pokazanie „możliwie jak najpełniejszego obrazu rzeczywistości”. Wydarzenia miały promować czytelnictwo i polską literaturę w Wielkiej Brytanii.
Kultura czy paszkwil? Promocja skandalicznych książek
Deklarowane cele projektu okazały się jednak zasłoną dymną dla działalności o zupełnie innym charakterze. Jak ustalono, w ramach „Londyńskich czwartków literackich”, finansowanych z publicznych pieniędzy, zorganizowano spotkanie z Aleksandrą Sarną, autorką książek „Debil” i „Alfons” o byłym oraz obecnym prezydentach RP.
Tym samym środki, które miały służyć promocji polskiej kultury, zostały w praktyce wykorzystane do promowania publikacji w sposób wulgarny i obraźliwy atakujących głowę państwa oraz inne osoby pełniące najwyższe funkcje publiczne. Wybór tego typu „literatury” stoi w rażącej sprzeczności z oficjalnymi założeniami konkursu grantowego organizowanego przez Senat.
