Państwo zaciska pętlę. Nowe narzędzia inwigilacji finansowej Polaków

Krajowa Administracja Skarbowa zyskała potężne narzędzie do masowej inwigilacji finansowej Polaków. Na mocy unijnej dyrektywy, platformy internetowe takie jak Allegro, OLX czy Airbnb są zobowiązane do automatycznego raportowania o zarobkach swoich użytkowników. To koniec ery, w której drobny handel w sieci pozostawał poza zasięgiem fiskusa. Teraz każda transakcja może stać się przedmiotem kontroli.


Skrót artykułu

  • Nowe uprawnienia KAS: Fiskus otrzymuje automatyczny dostęp do danych o transakcjach Polaków na platformach cyfrowych.
  • Obowiązek raportowania: Platformy takie jak Allegro, OLX, Vinted czy Airbnb muszą przekazywać skarbówce szczegółowe raporty o dochodach i liczbie transakcji swoich użytkowników.
  • Koniec z anonimowością: Urząd skarbowy może teraz w czasie rzeczywistym porównywać deklaracje podatkowe z faktycznymi zarobkami, co dotknie także okazjonalnych sprzedawców.
  • Streamerzy na celowniku: Fiskus kwestionuje traktowanie wpłat od widzów jako darowizn i coraz częściej uznaje je za dochód podlegający opodatkowaniu.

Wielki Brat patrzy na platformy

W Polsce w pełni obowiązuje unijna dyrektywa DAC7, która rewolucjonizuje zasady gry w internetowej gospodarce. Operatorzy platform cyfrowych – od portali aukcyjnych, przez serwisy z rezerwacją noclegów, po platformy streamingowe – zostali de facto przekształceni w informatorów fiskusa.

Co roku, do 31 stycznia, są oni zobowiązani do automatycznego przekazywania do Krajowej Administracji Skarbowej pełnych raportów. Zawierają one dane osobowe użytkowników, szczegółowe informacje o wysokości ich zarobków oraz liczbie przeprowadzonych transakcji.

Koniec z „drobnymi sprawami”

Dotychczas skarbówka koncentrowała swoje działania głównie na dużych podmiotach gospodarczych. Zwykły obywatel, który od czasu do czasu sprzedawał używane rzeczy przez internet, pozostawał praktycznie niewidoczny dla systemu. Teraz sytuacja uległa diametralnej zmianie.

Platformy mają obowiązek raportowania o sprzedawcy, gdy ten przekroczy jeden z dwóch progów: dokona 30 transakcji w ciągu roku lub łączna wartość jego sprzedaży przekroczy 2000 euro (ok. 8500 zł).

Co kluczowe, przekroczenie progu oznacza jedynie obowiązek zgłoszenia do KAS – nie jest to kwota wolna od podatku. Fiskus, uzbrojony w te dane, może prześwietlić każdego, nawet jeśli jego działalność jest sporadyczna.

Streaming i darowizny pod lupą

Skarbówka dostrzegła również potencjalne źródło dochodów w dynamicznie rozwijającej się branży twórców internetowych. Urzędnicy coraz częściej kwestionują powszechną praktykę traktowania wpłat od widzów (tzw. „donejtów”) jako darowizn.

Wcześniej streamerzy powoływali się na wysoki limit darowizn dla III grupy podatkowej. Obecnie fiskus systematycznie uznaje wpłaty dla streamerów jako wynagrodzenie za świadczone usługi, co automatycznie rodzi obowiązek podatkowy i konieczność rozliczenia się z urzędem.

Nowy reżim prawny oznacza, że KAS otrzymała narzędzie do automatycznego wykrywania wszelkich rozbieżności między tym, co Polacy deklarują, a tym, co faktycznie zarabiają w sieci. Urzędnicy mogą wzywać do składania wyjaśnień, żądać korekty zeznań, a przede wszystkim naliczać dodatkowy podatek wraz z odsetkami – także za poprzednie lata.

Skandal w MSZ. Wiceminister broni symboli banderowskich i atakuje polskich bohaterów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *