Rosyjska tuba propagandowa o Polsce: „Rozbieżności działają na naszą korzyść”

Władimir Korniłow, jeden z czołowych propagandystów Kremla, na łamach państwowej agencji RIA Nowosti, z satysfakcją analizuje wewnętrzny konflikt polityczny w Polsce. Wykorzystując nieobecność polskiej delegacji na szczycie w Waszyngtonie, Moskwa przedstawia Polskę jako państwo pogrążone w chaosie, a spór między prezydentem Karolem Nawrockim a premierem Donaldem Tuskiem jako sytuację korzystną dla Rosji.


Skrót artykułu

  • Rosyjska narracja: Kremlowski propagandysta Władimir Korniłow opisuje Polskę jako kraj pogrążony w kryzysie politycznym po nieobecności na szczycie w Białym Domu.
  • „Wewnętrzne starcia”: Moskwa przedstawia spór między prezydentem Nawrockim a premierem Tuskiem jako „bezpośrednią konfrontację”, która osłabia państwo.
  • Wykorzystanie polskich mediów: Korniłow cytuje liberalne media, takie jak „Gazeta Wyborcza” i „Polityka”, by uwiarygodnić tezę o upadku znaczenia Polski i słabości prezydenta.
  • Korzyść dla Kremla: Wprost stwierdza, że wewnętrzne „rozbieżności” i podziały w Polsce „działają tylko na korzyść” Rosji.

Polska jako „niekochana żona” Ameryki

W swoim artykule Władimir Korniłow kpiąco przedstawia Polskę jako kraj, o którym „zapomniano” przy organizacji ważnego spotkania w Waszyngtonie. Wykorzystuje przy tym cytaty z polskich mediów liberalnych, by wzmocnić swój przekaz.

„Liberalna 'Gazeta Wyborcza’ kpi ze swojego prezydenta: 'Nawrocki bardzo chciał jechać, ale nikt go nie zaprosił. (…) Do tej pory nasze głosy były liczone, ale po (…) nieobecności Nawrockiego znaczenie naszego państwa spadło'” – pisze propagandysta, przedstawiając Karola Nawrockiego jako „niekochaną żonę” amerykańskiego hegemona.

Jednocześnie Korniłow manipuluje faktami, twierdząc, że kilka dni wcześniej to Donald Trump osobiście zażądał, by w wideokonferencji z Europejczykami wziął udział prezydent Nawrocki, a nie premier Tusk. Ma to w jego narracji dowodzić, że „Trump osobiście (…) ingeruje w wewnętrzną walkę polityczną w Polsce”.

Spór, który cieszy Moskwę

Głównym celem kremlowskiej propagandy jest przedstawienie Polski jako państwa słabego i wewnętrznie skłóconego. Korniłow z satysfakcją opisuje rzekomą „bezpośrednią konfrontację” między nowym prezydentem a rządem.

„Od razu rozpoczęła się (…) bezpośrednia konfrontacja między nową głową państwa a wrogim rządem” – pisze, podkreślając, że prezydent Nawrocki „uzurpował sobie prawa” do polityki zagranicznej i obronności.

Propagandysta cytuje redaktora naczelnego „Polityki”, który miał pisać o propozycji podziału stref wpływów między Tuskiem (Unia Europejska) a Nawrockim (USA, NATO). Korniłow natychmiast dodaje: „Coś mi mówi, że nikt nie wykaże takiej dobrej woli”.

„Rozbieżności działają na naszą korzyść”

W podsumowaniu swojego tekstu Władimir Korniłow nie kryje, że wewnętrzne spory w Polsce są na rękę Moskwie. Zauważa, że o ile wcześniej kwestia ukraińska jednoczyła polską scenę polityczną, tak teraz i w tej sprawie pojawiają się podziały.

Powołując się na (niewskazany z nazwy) sondaż, twierdzi, że zwolennicy rządu są przeciwni ustępstwom wobec Rosji, podczas gdy wyborcy prawicy opowiadają się za pokojem. Na tej podstawie wyciąga strategiczny dla Kremla wniosek:

„Cóż, te rozbieżności działają tylko na naszą korzyść. (…) nasi nieprzyjaźni sąsiedzi wkrótce staną przed trudnym okresem wyjaśnienia relacji między władzami, z których jedna będzie wspierana przez Europę, a druga przez Trumpa.”


Komentarz autora

Artykuł Władimira Korniłowa to podręcznikowy przykład rosyjskiej operacji informacyjnej, której celem nie jest rzetelne przedstawienie faktów, lecz sianie chaosu, dezinformacji i pogłębianie wewnętrznych podziałów w Polsce. Kreml zacierający ręce z powodu sporu między prezydentem a premierem to obraz, który powinien być dzwonkiem alarmowym dla całej polskiej klasy politycznej.

Propagandysta w cyniczny sposób wykorzystuje cytaty z polskich, głównie liberalnych, mediów do budowy swojej narracji. Ataki „Gazety Wyborczej” czy „Polityki” na prezydenta Nawrockiego stają się w rękach Moskwy narzędziem do udowodnienia tezy o słabości i śmieszności polskiego państwa. To pokazuje, jak krótkowzroczna i szkodliwa jest wewnętrzna wojna polityczna, która dostarcza amunicji naszym wrogom.

Najważniejszy wniosek płynący z lektury tego tekstu jest jednak jednoznaczny: Rosja postrzega wewnętrzny konflikt w Polsce jako swoją strategiczną szansę. Każda kłótnia, każdy spór kompetencyjny, każda medialna nagonka na prezydenta czy rząd jest przez Kreml odnotowywana i wykorzystywana. W obliczu realnego zagrożenia ze Wschodu, jedność i spójność w kluczowych sprawach państwowych nie jest luksusem, ale absolutną koniecznością. Tego właśnie boi się Moskwa.

Bezpieczeństwo i wiara. Karol Nawrocki rusza na pierwsze międzynarodowe wizyty

Bezczelny atak na prezydenta Nawrockiego. Dziennikarz z Ukrainy obraża Polskę na antenie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *