Aleksander Łukaszenka po raz kolejny otwarcie przyznaje, że Białoruś przygotowuje się do wojny. Podczas spotkania z dziennikarzami w gospodarstwie rolnym Ozierickij-Agro w obwodzie mińskim, białoruski dyktator nie owijał w bawełnę: – Szykujemy się do wojny. Na wszelki wypadek – stwierdził, komentując napięte relacje z Zachodem.
Łukaszenka już wcześniej, zarówno w kwietniu podczas wizyty w Grodnie, jak i we wrześniu ubiegłego roku, powtarzał, że Białoruś nie chce wojny, ale musi być gotowa na każdy scenariusz.
– Chcesz pokoju, szykuj się do wojny – cytował znane powiedzenie, podkreślając, że Zachód nie słucha ostrzeżeń Mińska i „robi swoje”.
Manewry Zapad-2025 – kolejna prowokacja przy polskiej granicy?
W tle tych wypowiedzi pojawia się temat rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych Zapad-2025. Wiceminister obrony Białorusi Paweł Murawiejka przyznał, że Mińsk pierwotnie planował przenieść manewry w głąb kraju, by „złagodzić napięcia”.
Jednak jeśli Polska i Litwa będą – zdaniem Mińska – „eskalować sytuację”, ćwiczenia mogą wrócić tuż przy zachodniej granicy.
– Zachodni koledzy zaczęli spekulować wokół tego procesu – narzekał Murawiejka, sugerując, że to Zachód odpowiada za wzrost napięcia.