Niemiecki dziennikarz Julius Geiler w „Tagesspiegel” ostro krytykuje polską prawicę za nagłaśnianie problemu nielegalnej migracji na granicy z Niemcami. Według niego, alarmy podnoszone przez Konfederację i Prawo i Sprawiedliwość to „pomówienia” i element „nagonki” na niemieckich funkcjonariuszy.
Geiler zarzuca polskim środowiskom patriotycznym, że rozpowszechniają w sieci filmy pokazujące, jak niemiecka policja przerzuca migrantów do Polski – i twierdzi, że to wszystko „kampania dezinformacyjna”.
Polacy nie dają się uciszyć – tysiące na ulicach, kibice razem przeciw imigracji
W sobotę w 80 miastach w całej Polsce odbyły się pikiety pod hasłem „Stop imigracji!”, organizowane przez Konfederację. Do protestów dołączyli kibice piłkarscy, którzy – mimo dzielących ich na co dzień animozji – wspólnie stanęli w obronie polskich granic. Prawo i Sprawiedliwość zbiera podpisy pod referendum w sprawie nielegalnej migracji, a Polacy coraz głośniej domagają się twardej polityki wobec niekontrolowanego napływu cudzoziemców.
Niemcy chwaleni przez rząd, krytykowani przez społeczeństwo
Podczas gdy członkowie obecnego rządu chwalą Niemcy za „zdecydowaną politykę deportacyjną”, polska prawica nie zamierza milczeć. W mediach społecznościowych regularnie pojawiają się nagrania, na których widać, jak niemieccy funkcjonariusze odstawiają migrantów na polską stronę. Niemiecki komentator twierdzi, że „na filmach niczego konkretnego nie można rozpoznać”, a cała sprawa to efekt „odpowiednich podpisów” i „kampanii dezinformacyjnej”.
Niemiecka buta i lekceważenie polskich obaw
Geiler zarzuca polskiej prawicy „antyniemieckie nastawienie” i sugeruje, że temat nielegalnej migracji jest wyolbrzymiany wyłącznie w internecie. Jego zdaniem, „renomowane polskie media” nie podejmują tematu w sposób krytyczny wobec niemieckich służb. To kolejny przykład niemieckiej buty i próby uciszania polskich głosów w sprawie bezpieczeństwa granic.