We wtorek Sejm zajmie się obywatelską petycją, która wywołuje ogromne emocje wśród Polaków. Jej autor domaga się radykalnych zmian w systemie emerytalnym: osoby po 30. roku życia bez dzieci miałyby płacić podwójną składkę emerytalną, a rodzice jedynaków – aż o 50% więcej. Wyjątki przewidziano jedynie dla osób bezpłodnych lub tych, które straciły dziecko.
Autor petycji przekonuje, że takie rozwiązanie poprawi sytuację demograficzną i kondycję ZUS, a wpływy do systemu wzrosną nawet o kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie. Jego zdaniem osoby bezdzietne „obciążają system”, nie przyczyniając się do przyszłego wzrostu liczby podatników. To powrót do znanych z PRL-u pomysłów na karanie tych, którzy nie mają dzieci.
Eksperci: To jawna dyskryminacja i łamanie konstytucji
Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji (BEOS) nie zostawia na pomyśle suchej nitki. Eksperci podkreślają, że już dziś osoby bezdzietne regularnie odprowadzają składki i wypełniają swoje zobowiązania wobec systemu. Twierdzą, że argument o „obciążaniu systemu” jest błędny, a takie rozwiązania prowadziłyby do nierównego traktowania obywateli i złamania konstytucyjnej zasady równości.
– W polskim systemie ubezpieczeń społecznych obowiązuje zasada „każdemu według pracy”, a nie według liczby dzieci – podkreślają eksperci.
Komisja sejmowa najprawdopodobniej odrzuci petycję
Choć decyzja jeszcze nie zapadła, wszystko wskazuje na to, że sejmowa Komisja ds. Petycji odrzuci kontrowersyjny pomysł. Polacy nie chcą powrotu do PRL-owskich metod i karania za wybory życiowe. System emerytalny wymaga reform, ale nie kosztem wolności i równości obywateli.