Komisja Europejska po raz kolejny ingeruje w polskie sprawy, tym razem domagając się, by produkcja tak kluczowych dokumentów jak dowody osobiste, prawa jazdy czy paszporty była powierzana w drodze przetargów, w których mogą startować firmy z całej Unii Europejskiej.
Dotychczas zadania te realizowała Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych – gwarantując bezpieczeństwo i kontrolę nad danymi obywateli.
Bruksela grozi karami, jeśli Polska nie ulegnie
Brukselscy urzędnicy skierowali do polskiego rządu formalny list, w którym zarzucają Warszawie naruszenie unijnego prawa i niewykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z września 2023 roku. Komisja domaga się, by Polska zniosła krajowe przepisy pozwalające na bezprzetargowe zlecanie produkcji dokumentów publicznych własnej państwowej spółce.
Jeśli Polska nie ulegnie i nie zmieni przepisów w ciągu dwóch miesięcy, Komisja Europejska zapowiada skierowanie sprawy ponownie do TSUE i wnioskowanie o nałożenie dotkliwych kar finansowych.
O co toczy się gra? Bezpieczeństwo Polaków czy unijne interesy?
Bruksela chce, by zamówienia na produkcję dokumentów publicznych – od dowodów osobistych, przez paszporty, po karty do głosowania i znaki akcyzy – były otwarte dla zagranicznych firm. Urzędnicy powołują się na „zasady przejrzystości, równego traktowania i niedyskryminacji”. Jednak dla wielu Polaków to nie tylko kwestia rynku, ale przede wszystkim bezpieczeństwa danych i suwerenności państwa.
Polska pod unijną presją – czy rząd się ugnie?
To kolejny przykład, jak Bruksela próbuje narzucać Polsce rozwiązania, które mogą uderzyć w nasze bezpieczeństwo i interes narodowy. Czy polski rząd ulegnie unijnym żądaniom, czy postawi na ochronę kluczowych danych obywateli i strategicznych interesów państwa?