Były szef MON i obecny lider klubu PiS, Mariusz Błaszczak, ostro skrytykował decyzję rządu o anulowaniu przetargu na zakup 32 śmigłowców S-70i Black Hawk z zakładów PZL Mielec. Jego zdaniem, to nie tylko zahamowanie rozwoju polskiej armii, ale także poważne zagrożenie dla przyszłości mieleckiej fabryki.
– Rozwój wojska został zahamowany, a przyszłość PZL Mielec stoi pod znakiem zapytania – mówił Błaszczak podczas konferencji prasowej przed zakładami w Mielcu.
Przyszłość PZL Mielec niepewna
Błaszczak przypomniał, że brak zamówień rządowych już wcześniej prowadził do trudnej sytuacji zakładów. – Przed 2015 rokiem PZL Mielec nie miał zamówień ze strony polskiego rządu. Dopiero po zwycięstwie PiS sytuacja się zmieniła – podkreślił.
Jego zdaniem, zamówienia dla polskiej armii oraz kontrakty eksportowe, m.in. dla Filipin, były motorem napędowym rozwoju firmy. – Wojsko musi być silne i liczne, a do tego potrzebuje nowoczesnego sprzętu – dodał były minister.
Rząd: priorytety się zmieniają
Agencja Uzbrojenia, która odpowiada za zakupy dla wojska, tłumaczy decyzję koniecznością realizacji zadań o najwyższym priorytecie. – Na tę chwilę nastąpiło przesunięcie tego konkretnego zadania w czasie. Czekamy na decyzje, jeżeli takie zapadną, to Agencja Uzbrojenia przystąpi do działania – wyjaśniał rzecznik AU, ppłk Grzegorz Polak.
Politycy PiS i samorządowcy wspierają PZL Mielec
W konferencji wzięli udział także posłowie PiS z regionu oraz przedstawiciele lokalnych władz. Wszyscy zgodnie podkreślali, że anulowanie przetargu to poważny cios dla mieleckiej fabryki, która jest jednym z największych pracodawców w regionie.
Błaszczak zapowiedział, że PiS będzie wywierać presję na rząd, by zamówienia wojskowe trafiały do polskich zakładów. Spotka się także z mieszkańcami powiatu mieleckiego, gdzie prezydent-elekt Karol Nawrocki uzyskał ponad 70 proc. poparcia.
Black Hawki z Mielca – eksportowy hit i wsparcie dla polskich służb
Zakłady PZL Mielec, należące do koncernu Lockheed Martin, produkują eksportową wersję słynnych Black Hawków. Maszyny trafiają nie tylko na rynki zagraniczne, ale także do polskich służb – Policji i Wojsk Specjalnych. Do tej pory polskie formacje odebrały już 13 śmigłowców z Mielca.
Unieważnione zamówienie na 32 kolejne Black Hawki miało wzmocnić lotnictwo Wojsk Lądowych i współpracować z nowo zamówionymi śmigłowcami bojowymi Apache. Decyzja o anulowaniu przetargu budzi więc niepokój zarówno wśród wojskowych, jak i pracowników mieleckiej fabryki.