Dania, znana z jednych z najbardziej rozsądnych i rygorystycznych przepisów migracyjnych w Europie, postanowiła zrobić kolejny krok w walce z problemem niechcianej imigracji. Rząd w Kopenhadze nie zamierza dłużej biernie przyglądać się skutkom masowego napływu migrantów z Afryki i Azji – teraz oferuje im pieniądze za dobrowolny wyjazd z kraju.
Duńska Agencja Powrotów uruchomiła program, w ramach którego cudzoziemcy mogą otrzymać nawet 33 tysiące euro, jeśli zgodzą się dobrowolnie opuścić Danię. Najwyższe kwoty przewidziano dla Syryjczyków, których nie można deportować siłą ze względu na brak stosunków dyplomatycznych z reżimem w Damaszku oraz międzynarodowe regulacje chroniące przed deportacją do krajów, gdzie grożą prześladowania.
Migranci nie chcą wracać – życie w Danii zbyt wygodne
Mimo wysokich gratyfikacji, program nie cieszy się dużym zainteresowaniem. Do tej pory na wyjazd zdecydowało się zaledwie 600 Syryjczyków. Media podkreślają, że imigrantom żyje się w Danii na tyle dobrze, że nie zamierzają wracać do swoich krajów, nawet za niemałe pieniądze. To pokazuje, jak trudna jest sytuacja i jak nieskuteczne bywają nawet najbardziej kosztowne zachęty.
Duńska determinacja – lekcja dla Europy
Duńskie władze nie mają złudzeń: polityka asymilacyjna na Zachodzie poniosła klęskę, a ryzyko, że migranci z Afryki i Azji zasymilują się w Danii, jest minimalne. Dlatego rząd stawia na twarde rozwiązania i nie zamierza rezygnować z prób przekonania obcokrajowców do wyjazdu.